Co to jest obracanie artykułów? A czy to źle dla SEO?

Opublikowany: 2022-06-07

Nie jest łatwo pisać na tematy, które nie zostały jeszcze omówione. Istnieje jednak różnica między wykorzystywaniem innych artykułów jako źródeł inspiracji a odtwarzaniem ich treści w witrynie. Wirowanie artykułów może wylądować w gorącej wodzie, dlatego ważne jest, aby wiedzieć, co to jest i jak tego uniknąć.

W tym poście przyjrzymy się bliżej praktyce wirowania treści. Omówimy jego wpływ na SEO Twojej witryny i omówimy, dlaczego jest uważana za nieetyczną praktykę. Zacznijmy!

Co to jest obracanie artykułów?

Wirowanie artykułów, znane również jako wirowanie treści, jest podobne do praktyki, przed którą ostrzegała nas większość naszych nauczycieli w szkole: plagiat. Jednak może to być łatwiejsze do wykrycia (i uniknięcia).

W cyfrowym świecie artykuły obracają się, gdy ktoś kopiuje treść z innego źródła, ale zamienia pewne słowa na synonimy, aby wyglądały na oryginalne. Spójrzmy na przykład:

Zdanie oryginalne: Rodzice dziecka kupili nowy dom.
Zdanie skręcone: Rodzice dziecka kupili nowy dom.

Oczywiście wirowanie treści może być bardziej skomplikowane. Zazwyczaj obejmuje duże fragmenty tekstu, a nawet całe artykuły, skopiowane z innego źródła. Jednak autor może zmienić kilka słów i zdań, aby uniknąć kary ze strony Google za publikowanie zduplikowanych treści.

Niestety praktyka wirowania artykułów jest szeroko rozpowszechniona w marketingu cyfrowym. Niektórzy twórcy treści używają wirowania do tworzenia dużej liczby postów w krótkim czasie i próbują prześcignąć swoich konkurentów w SERP.

Czym różni się obracanie treści od parafrazowania?

Być może zastanawiasz się, czy obracanie artykułów różni się od innych technik przepisywania, takich jak parafrazowanie. Kiedy parafrazujesz, zwykle komunikujesz coś własnymi słowami — znaczenie oryginalnej treści pozostaje takie samo, ale zmieniasz strukturę, składnię i często używasz prostszego języka, aby wyjaśnić znaczenie. Często możesz sparafrazować długi artykuł w jeden lub dwa akapity.

Jednak niektórzy autorzy mogą używać narzędzia do ponownego pisania AI, takiego jak QuillBot, aby próbować sparafrazować tekst:

Narzędzie do parafrazowania Quillbota

Na powyższym zrzucie ekranu sparafrazowaliśmy fragment tekstu z jednego z naszych artykułów. Jak widać, narzędzie dało bardzo podobny wynik, używając synonimów i okazjonalnie modyfikując strukturę zdania. Ten nowy tekst bardziej przypomina wirowanie treści niż parafrazowanie. Parafrazowanie ma tendencję do podsumowywania i konsolidacji pomysłów. To narzędzie tego nie zrobiło.

Wielu twórców artykułów używa tych narzędzi do szybkiego tworzenia wielu przeróbek tego samego posta. W tym scenariuszu nie ma dużej różnicy między obracaniem treści a parafrazowaniem.

Być może zdałeś sobie również sprawę, że te narzędzia oparte na sztucznej inteligencji często generują błędy gramatyczne i słabo ustrukturyzowane zdania. W rzeczywistości bardzo łatwo jest stwierdzić, kiedy sztuczna inteligencja stworzyła artykuł.

Natomiast tekst przepisany lub sparafrazowany przez człowieka może zawierać mniej błędów. Byłoby też bardziej naturalnie czytane i prawdopodobnie brzmiałoby bardziej autentycznie.

Czy wirowanie artykułów jest złe dla SEO?

W większości przypadków marketerzy cyfrowi wykorzystują wirowanie artykułów do tworzenia linków zwrotnych. Załóżmy na przykład, że prowadzisz bloga. Często możesz otrzymywać e-maile od marketerów SEO oferujących dodanie „oryginalnego” artykułu do Twojej witryny. Posty te zazwyczaj zawierają linki do witryn ich klientów:

Przykład e-maila z prośbą o posty gości

Niektóre marki płacą marketerom i ekspertom SEO, aby pomogli im uzyskać linki zwrotne w innych witrynach. Mogą poprosić o artykuły na określone tematy, a autor może użyć narzędzia do parafrazowania lub przepisać posty, aby jak najszybciej dostarczyć wyniki. Dlatego prawdopodobnie możesz znaleźć ten sam artykuł na wielu innych stronach, ale z nieco innym sformułowaniem.

Ta technika SEO może przynieść korzyści marce, ponieważ możesz zdobywać linki zwrotne z różnych stron internetowych. Jednak może to również zaszkodzić Twojej witrynie. Jak wspomnieliśmy wcześniej, Google karze duplikaty treści. Dlatego spinnery artykułów próbują oszukać algorytmy, używając różnych słów i nieznacznie zmieniając strukturę treści.

Jednak algorytmy Google stały się bardzo dobre w identyfikowaniu treści spamerskich. Aktualizacje Panda i Penguin w 2011 i 2012 roku miały na celu ukaranie użytkowników, którzy stosowali techniki black hat SEO. Obejmowały one schematy linków i upychanie słów kluczowych.

Od tego czasu wyszukiwarka udoskonaliła swoje algorytmy, aby kierować obracającymi się artykułami, uznając to za plagiat. Dlatego też, jeśli opublikujesz w swojej witrynie plagiat, ryzykujesz nałożeniem kary.

Zazwyczaj kara Google skutkuje ogromnym spadkiem rankingów wyszukiwania. W najgorszym przypadku Twoje treści mogą nawet zostać całkowicie usunięte z wyników wyszukiwania. I to nie tylko zawartość spinnera. Cała zawartość.

Ponadto Google preferuje wysokiej jakości i świeże treści. Artykuły ze spinnerów AI są zwykle źle napisane i dlatego mogą zaszkodzić twoim rankingom.

Czy wirowanie treści jest etyczne?

Jak już wyjaśniliśmy, wirowanie treści jest formą plagiatu. Polega na kopiowaniu treści z innych źródeł i prezentowaniu ich jako własnych. Używany w taki sposób jest nieetyczną praktyką — w rzeczywistości kradniesz materiały chronione prawem autorskim.

Oczywiście możesz pisać artykuły podobne do tych, które publikuje Twoja konkurencja. Możesz nawet omówić podobne tematy i pomysły. Jeśli jednak nie będziesz ostrożny, możesz zostać oskarżony o kopiowanie ich treści. Niektóre marki bardzo poważnie traktują plagiat i mogą zdecydować się na podjęcie kroków prawnych przeciwko Tobie. W związku z tym artykuł jest nie tylko nieetyczny, ale może również stanowić naruszenie prawa autorskiego.

Na szczęście jest kilka rzeczy, które możesz zrobić, aby tego uniknąć:

  • Powstrzymaj się od używania narzędzi do parafrazowania opartych na sztucznej inteligencji.
  • Używaj własnego głosu i podchodź do wspólnych tematów z różnych perspektyw.
  • Użyj narzędzia do sprawdzania plagiatu, aby upewnić się, że nie przypadkowo skopiowałeś czyjeś treści.

Ponadto musisz uważać na pisarzy lub marketerów oferujących publikowanie artykułów w Twojej witrynie. Nawet jeśli zaoferują ci niezłą sumę pieniędzy, może to nie być warte zachodu.

Źle napisany artykuł z nieoryginalną lub plagiatową treścią nie pomoże Ci uzyskać lepszych wyników w wyszukiwarkach. I pamiętaj, Google i inne wyszukiwarki mogą nawet cię za to ukarać.

Wniosek

Wirowanie artykułów jest niestety powszechną praktyką wśród twórców treści i marketerów cyfrowych. Polega na tworzeniu wielu wersji tego samego postu, ale zamianie słów na synonimy i nieznacznej modyfikacji kilku zdań, zamiast przepisywania artykułu, aby podejść do tematu pod innym kątem.

Właściciele witryn zwykle robią to, aby zbudować linki zwrotne lub uzyskać wyższą pozycję w wynikach wyszukiwania. Jednak obracanie artykułów może zaszkodzić SEO. Możesz otrzymać karę Google za publikowanie plagiatów. Dodatkowo jest to nieetyczna praktyka, która może doprowadzić Cię do legalnej gorącej wody.

Masz pytania dotyczące przędzenia artykułów? Daj nam znać w sekcji komentarzy poniżej!

Polecane zdjęcie za pośrednictwem eamesBot / shutterstock.com